
O czytaniu wiele się mówi, a właściwie o nieczytaniu. I mówi się o tym zjawisku nie bez przyczyny, ponieważ wszyscy wiemy, że czytanie książek niesie wiele korzyści każdemu - dziecku i dorosłemu. Czytanie wpływa na rozwój kompetencji językowych i wyobraźnię, poprawia koncentrację, uczy myślenia i rozwiązywania problemów. To także świetny sposób na budowanie relacji, bo wspólna lektura zbliża i pozwala zbudować bliskie więzi. Co zatem robić, aby zachęcić dzieci do czytania? Tu pamiętać należy, że wiele zależy od nas – dorosłych.
I właśnie dlatego w klasie 1d postanowiliśmy, że poszukamy sposobu, który zachęciłby uczniów do sięgania po lekturę. Tym sposobem okazała się metoda bostońska.
Na czym ta metoda polega? Otóż polega ona głównie na tym, że dzieci wybierają to, co chcą czytać i poświęcają na czytanie wybranej książki, komiksu, czasopisma 10 minut dziennie. Kolejne 10 minut nauczyciel czyta uczniom wybraną przez nich pozycję. Aktywność nie podlega ocenie. Jej celem jest zbudowanie czytelniczej społeczności i przekonanie, że czytanie może sprawiać przyjemność.
Pomysł narodził się w Bostonie, stąd nazwa. Jedna z tamtejszych szkół miała zostać zlikwidowana, dyrektor wprowadził zwyczaj porannego czytania i wyniki uczniów sukcesywnie się poprawiały. W efekcie szkoła stała się popularna w środowisku, co uratowało ją przed zamknięciem.
My postanowiliśmy zacząć od czytania raz dziennie po 10 minut. Póki co entuzjazm i chęci są ogromne, więc teraz czekamy na efekty.